All posts tagged: Lirycznie

Tuszetia. Historia pewnego człowieka.

Siedzimy pod rozłożystą brzozą. Jej leniwie opadające ku ziemi gałęzie cieszą cieniem i delikatnym powiewem wiatru. Piszę. Ada gra na skrzypcach.Nie wiem, która jest godzina. Jeszcze sierpień czy już początek września? Nie wiem. Nie mam internetu, nie mam dostępu do prądu. Górska woda przepływa przez ogród nie wiedząc, że daje nam życie.