Zimową porą w Tuszetii dzieciaki miałyby mnóstwo atrakcji. Cóż jednak z tego skoro zimą jest ona odcięta od świata.
Wioskę, którą odwiedziliśmy, Omalo, zamieszkuje w zimie 7 osób. Jedną z nich jest Kako – zaopatrzony w ogródek, drobne bydło, kury i beczki węglowodanów. Garstka mieszkańców zdana jest na siebie. Inaczej sprawa wygląda na wiosnę. Do Omalo zjeżdżają „sezonowi” mieszkańcy, a wraz z nimi dzieciaki. Cóż więc te dzieciaki mają do roboty? Uganiają się za sobą, łapią kury, psocą. Pewnego razu mieliśmy jednak okazję podziwiać ich niezwykłej rozrywki. Oto ona: dwie płozy z desek i siedzisko.