Felieton
komentarzy 10

Dlaczego powinieneś szanować blogerów podróżniczych?

etyka w podróży

W cztery minuty chciałbym pokazać dlaczego powinieneś obdarzyć szacunkiem blogera, vlogera, twórcę internetowego

Nie ma to być laurka ani dla mnie, ani dla blogosfery podróżniczej.

Co wyróżnia blogosferę podróżniczą? 

Sposób zdobywania treści. Nie chce dokonywać w tym miejscu wartościowania materiałów prezentowanych przez szeroko rozumianą społeczność blogerów. Nie mnie oceniać czy recenzja szminki jest mniej potrzebna od relacji z Kambodży. Spróbuje zaryzykować tezę, że nakręcenie recenzji szminki jest mniej czasochłonne i kosztochłonne niż nagranie odcinka vloga z podróży. Nie o licytację jednak chodzi. Rozbija się o świadomość. Czasami jest ona kluczem do zrozumienia wielu rzeczy i procesów.

Szukając informacji o internecie na Kubie bez namysłu wklepujecie frazę: internet na Kubie, wyszukiwarka wypluwa adresy blogów podróżniczych. Wchodzisz, scrollujesz – a na kartki jest, trochę drogi, 1 euro za godzinę, ale jest – wychodzisz. Zastanawiałeś się kiedyś ile wysiłku potrzeba żeby powstał tak prosty tekst? Ktoś musiał polecieć na Kubę, wykonać zdjęcia, obrobić je, opracować tekst, opublikować, zamieścić w social mediach i sprofilować pod wyszukiwarkę żebyś mógł znaleźć interesujące Cię materiały. To najprostszy przykład. Bez trudu znajdziesz w sieci teksty podróżnicze, poradniki, które są długie, praktyczne, opatrzone bogatą dokumentacją fotograficzną. Stworzenie merytorycznego tekstu do internetu wymaga pogłębionych studiów nad danym zagadnieniem. Nie chodzi o przepisywanie przewodnika czy książki znanego podróżnika. Celem jest stworzenie wartościowej treści, która będzie dla czytelnika bazą informacji na zadany temat lub po prostu zródłem przyjemności i zaspokojeniem podróżniczej ciekawości. Istnieją blogi, które funkcjonują na zasadzie: wczoraj byliśmy na plaży, woda ciepła, pozniej poszliśmy do muzeum … Zapewniam jednak, że większość podchodzi do tematu poważnie i stara się stworzyć dobry materiał. Bloger posługuje się szeroką paletą umiejętności. Z jednej strony jest trochę dziennikarzem, historykiem, geografem, politologiem, z drugiej natomiast fotografem, filmowcem, znawcą SEO i social mediów. Tworzenie w internecie to duża odpowiedzialność. Podając niesprawdzone informacje można komuś zaszkodzić, doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji czy wręcz zagrożenia życia.

Czasami zbyt pochopnie szufladkujemy blogerów jako ludzi tworzących sobie jakieś posty w sieci. Stereotyp dzieciaka opisującego swoje życie na platformach blogowych już dawno odszedł. Blogerzy ułatwiają Ci życie, podają informacje na tacy, cieszą Twoje oko fotografiami wykonanymi w różnych zakątkach świata.

Doceń to!

Blogosfera podróżnicza to 520 twórców. Wyliczenie to obejmuje wszystkie strony traktujące o podróżach, na których w ciągu ostatniego roku ukazał się conajmniej jeden tekst. Ilu blogerów podróżniczych zarabia na publikowanych przez siebie treściach? Celuje w 7-10. Zdecydowana większość nie otrzymuje wynagrodzenia za wykonywaną przez siebie pracę. Tak, pracę. Tworzenie treści, robienie zdjęć, obrabianie ich, zarządzanie kontami w social mediach, odpowiadanie na pytania czytelników to rodzaj pracy. Oczywiście jest to również pasja, hobby. Niektórzy pretendują do tego, żeby kiedyś otrzymywać za to wynagrodzenie. Pozostali robią to dla przyjemności. Tym bardziej należy ich docenić. Jak to zrobić? Jest to prostsze niż Ci się wydaje. Wystarczy zostawić like’a czy serduszko. No i co? No i twórca widzi, że przeczytałeś, że Ci się podobało, ale co ważniejsze, że Ci się nie podobało = trzeba coś poprawić. Jakbyś się czuł gdybyś opublikował tekst, nad którym pracowałeś kilka dni, a nikt by na niego nie zareagował? Brak motywacji, smutek, rozczarowanie, zawód. Dowiedziałeś się czegoś ciekawego z artykułu znalezionego w internecie? Napisz o tym, podziękuj twórcy komentarzem: hej, dzięki za dobry wpis, skorzystałem z Twoich porad i oszczędziłem pieniądze. Czy coś to kosztuje? Tak, 45 sekund Twojego życia. Niewiele potrzeba żeby docenić twórcę internetowego. Twoje zaangażowanie pokazuje, że to co robi jest potrzebne, ktoś z tego korzysta, jest sens kontynuacji. Ile razy widzisz ciekawe zdjęcie, podoba Ci się, ale scrollujesz tablice dalej? Jeśli wiesz, że gość musiał podjąć spory wysiłek, żeby wykonać taką fotografię to doceń to. Pewnie myślisz sobie – no fajne, ktoś mu da lajka, lecę dalej – błąd. Chodzi również o Ciebie. Zauważyłeś, że łatwiej klika Ci się materiały, które zdobyły już sporo lajków? Nie zastanawiasz się wtedy czy powinieneś to polubić, lubisz to bo setki osób to lubią. Nie  przechodź  obojętnie wobec treści, które zostały przed chwilą wrzucone i nie mają jeszcze wielu polubień. Po prostu bądź uczciwy – jeżeli podoba Ci się dany materiał to polub go, skomentuj, skrytykuj, zareaguj, a nie sprawdzaj czy ktoś inny już skomentował. Brzmi to trywialnie, ale takie małe rzeczy sprawiają, że dostajemy kopa do dalszej „pracy”. Nic tak nie motywuje jak wirtualne poklepanie po plecach: to co robisz jest dobre, doceniam Twój wysiłek, czekam na więcej, dzięki za dobry materiał, bardzo podoba mi się Twoje ostanie zdjęcie, widać, że włożyłeś dużo pracy, że je wykonać i przygotować do publikacji.

Ten tekst nie ma być wyrzutem pod adresem czytelników. Nie o to chodzi. Traktujmy go bardziej jako wskazówkę w jaki sposób można docenić twórców internetowych.

Zachęcam również to konstruktywnej krytyki. Jeżeli widzisz, że ktoś robi coś zle to napisz mu o tym, niech się dowie i może to zmieni. W Polsce mocno skróciła się ostatnio droga pomiędzy krytyką, a hejtem. Język nienawiści to najciemniejsza strona internetu. Trzymajmy się od niego z daleka. Jeżeli śledzisz kogoś w social mediach i widzisz, że gość wrzuca słabe treści, irytuje Cię, nie reaguje na uwagi czytelników to po prostu porzuć ten profil. Zanim przyjdzie Ci na myśl pocisk po gościu to zwyczajnie przestań go obserwować i wez głęboki wdech. Obrzucanie obelgami nikomu nie służy.

Jeżeli Ci się coś podoba to daj znać twórcy, że robi dobrą robotę. Nie jesteś zadowolony z jakiegoś profilu? Przestań go obserwować. Unikaj jak ognia języka agresji i nienawiści.

To co? Piątka i daj znać co myślisz o tym tekście. Kłaniam się, tymczasem.

samochody na Kubie

  • Ja to w ogóle lubię wyznawać zasadę, że warto „dodawać” serduszka i lajki nie tylko w sieci, ale też w życiu. Żeby docenić pracę, polepszyć humor Pani na kasie w biedronce, Panu listoniszowi itd. Wiele to nie kosztuje, a ktoś ma dobry dzień 🙂 Peace. Dzięki za tekst!

    • Bartłomiej

      Bardzo dziękuje za dobre słowo.

  • Dobrze napisane :)) To prawda, że info zwrotne od czytelników bardzo cieszy. Uwielbiam dostawać wiadomości o tym, że ktoś ułożył pobyt według mojego tekstu i wszystko się sprawdziło i było świetnie. Cieszą mnie lajki i komentarze pod postami, bo to oznacza, że nie pisze w próżnię 😉 , że ktoś to czyta i docenia. 🙂 I masz rację – warto dać tego lajka, a nie tylko śledzić po cichu 😉

    • Bartłomiej

      No i się rozumiemy. Bardzo dziękuje za komentarz, wiem, ze ktoś przeczytał 😊

  • No i co tu napisać – że po prostu tak jest jak piszesz? Bardzo cieszą wiadomości, komentarze czy emaile w stylu „znów jedziemy Twoimi śladami” albo „zainspirowałeś mnie i planujemy tam pojechać”…
    ostatni komentarz który kolejny raz mnie ucieszył „Jak zwykle jak gdzieś jedziemy to szukam info u Ciebie” 🙂
    masz rację motywuje do dalszej pracy.
    najlepszego Bartek.

    • Bartłomiej

      Bardzo dziękuje za komentarz. Czasami docenienie pracy jest łatwiejsze niż się wydaje, wystarczy ten symboliczny lajk.

  • Anna

    Prawda! Wielokrotnie przekonaliśmy się, że nawet teoretycznie uaktualniony i dokładny książkowy przewodnik nie dostarczy tylu informacji i pomysłów co dobry bloger. Doceniam i korzystam, a im więcej korzystam, tym bardziej wybredna jestem i odrzucam np. te w stylu „kochani, piknie tu jest i dalej spacer po … czymkolwiek… z twarzą autora w roli głównej” 🙂 Dobry materiał na bloga podróżniczego wymaga czasu, wiedzy z wielu zakresów, przemyślenia, a na koniec jeszcze pomysłu na przedstawienie tresci. Z tego powodu szanuję, chętnie czytam i klikam lajki bo to najszybsza informacja zwrotna dla autora.

    • Bartłomiej

      Amen. Takich czytelników racz nam dać internecie! Bardzo dziękuje za komentarz. Do usłyszenia pod kolejnym tekstem!

  • Wojciech Doganowski

    Dziękuję za ten wpis. Jestem na początku swojej drogi jako bloger (www.3dom.travel) i chciałbym by czytelnicy zostawiali komentarze pod wpisami. Chciałbym by mi dali znać czy coś dodać, zmienić. Co zrobić by oni byli bardziej zadowoleni z tego co tworzę. Nie jest łatwo bez info zwrotnego. Na fb łatwiej, bo łatwiej o komentarz, ale często z komentarza widać, że komentujący nawet nie przeczytał wpisu…

    • Bartłomiej

      Bardzo dziękuje za komentarz. Ciężko zainteresować przechodnia internetu, jeszcze trudniej zmobilizować go do działania. Chciałbym czasem dostać komentarz – słabo się to czytało, popracuj nad tym i nad tym.