Felieton
Leave a comment

A jakby tak zostać na wakacje w Polsce?

Dlaczego w wakacje opuszczamy Polskę? Wydaje się to bardzo niezrozumiałym trendem?

Dlaczego spędzamy wakacje za granicą?

Klimat naszego kraju jest osobliwy. Zima może być bez śniegu, a maj bez słońca. Nikt nie chce spędzić wyczekanego urlopu z parasolką w dłoni. Czy poszukiwanie stabilnej pogody wyjaśnia trend do wyjeżdżania na wakacje za granicę? Być może. Mam jednak w zwyczaju drążenie tego typu tematów.

Lipiec i sierpień to tradycyjne miesiące urlopowe. Pogoda zazwyczaj jest wtedy stabilna. Temperatura oscyluje wokół 30 stopni. Dlaczego jedziemy wtedy na Chorwację czy do Bułgarii gdzie temperatura jest podobna lub wyższa? Bo morze! Może.

Skąd pomysł, aby wakacje spędzać w Polsce? Turyści! Złote Piaski czy Dubrownik to w szczycie sezonu istne lunaparki konsumpcji. Czy sprawia Wam przyjemność przepychanie się w 35 stopniowym upale przez stragany i tłumy turystów? Doświadczyłem tego wielokrotnie w mojej pracy, jako pilot wycieczek. Przed sobą tłum ludzi, z nieba żar, a za mną grupa 35 osób, które zapłaciły poważne pieniądze żeby odwiedzić dane miejsce i ufają, że pokaże im je tak jak na folderach biur podróży.

Czy rozwiązaniem jest wyjazd nad polskie morze i walka o kawałek miejsca na plaży? Nie. Polska to jednak ogromny kraj, który ma do zaoferowania dużo więcej niż plaże w Sopocie. Bez trudu znajdziesz blogi, które ułatwią Ci wybór wakacyjnego kierunku. Koncepcje wakacyjnego urlopu w Polsce kupuje i niebawem zrealizuje. W lipcu lub sierpniu wybieram się na spływ kajakowy. Prawdopodobnie Mazury. Tym samym chciałbym podjąć próbę opisywania podróży po Polsce.

Spływ kajakowy to jedna z tych opcji, która maksymalizuje obcowanie z naturą, a minimalizuje kontakt z tłumem ludzi. Nie wszyscy lubią jednak wodę i spanie w kajaku. A co powiecie na wycieczki rowerowe? Skoro na Mazurach jest już dużo ludzi to wypożyczy rower i zorganizuj wycieczkę tam gdzie ich jeszcze nie ma – do lasu, do okolicznych wiosek, wokół jednego z jezior.

Wakacje w Polsce, zima na Maderze.

Możesz słusznie zapytać o co mi znowu chodzi? Dlaczego się czepiam? Bo mogę i lubię.

Dla wielu to pewnie truizmy, ale co powiedziecie na wakacje spędzone w urokliwym zakątku Polski, a ciemne, dżdżyste dni listopada na portugalskiej Maderze. Wydaje się, że jeśli chcesz odpocząć, wyciszyć się, zwolnić to ta opcja jest dla Ciebie.

Opowiem Ci o moim doświadczeniu z ubiegłego roku: W ferie zimowe zamiast szusowania na nartach wybraliśmy road trip (wycieczkę samochodową). Polecieliśmy do Bolonii, wynajęliśmy auto i ruszyliśmy w Toskanię. Na miejscu okazało się, że Włosi też mają ferie. Toskańskie miasteczka przywitały nas upajającą ciszą i spokojem. Wynajęliśmy dom na wsi. Codziennie pokonywaliśmy nieśpiesznie kilometry od wioski do wioski. Pustka była na tyle przyjemna, że czasami nie udawało nam się znaleźć nikogo kto przygotowałby dla nas kawę.

Montepulciano

Monticchiello

Monticcello

Montepulciano

Toskania

Relację z tej podróży znajdziesz tutaj. 

Z wyludnionej Toskanii polecieliśmy do Lizbony. Słodkie doświadczenie. Przyjęła nas w dobrym nastroju. Odpędziła się od tłumów i była gotowa na spokojne odwiedziny stałych bywalców. To był zaledwie półmetek naszej podróży. Z Lizbony polecieliśmy na Maderę. Długo odkładałem tę podróż. Byłem przekonany, że Madera to szalenie turystyczna wyspa, na której nie ma czego szukać. O jak się myliłem! W Polsce przeraźliwie zimno, a my wpadamy w wiosnę! Madera nas oczarowała. Głównej przyczyny należy upatrywać w tym kiedy ją odwiedziliśmy. W niektórych miejscach turystów było tak niewielu, że nie pobierano opłat za wstęp!

Relację z Madery znajdziesz tutaj. 

Ufam, że opisem tej podróży wyłożyłem swoje myśli. Może to jest pomysł na ominięcie tłumów turystów, których wciąż będzie przybywać?

Ale ja nie pracuje w szkole i nie mam ferii zimowych. Zgoda, ale kto powiedział, że urlop wypoczynkowy trzeba wykorzystywać w lipcu i sierpniu? Dlaczego masz leżeć na plaży 14 dni skoro możesz wziąć wolne dwukrotnie po tydzień? Posprawdzaj jak wypadają święta i bierz tak urlop, żeby ugrać te dwa czy trzy dni.

Nie jest to rozwiązanie idealne. Wydaje się jednak, że może to być łatwy sposób na zmianę naszych nawyków.

Wiem, że dla części z Was to żadne odkrycie, ale niektórzy może zainspirują się do przemyślenia swoich planów wakacyjnych? Co myślicie? Naiwne podejście czy godne przemyślenia?