Afryka
Leave a comment

Zostałem pilotem.

Nauczyciel, korepetytor, taksówkarz, bloger. Co łączy te zawody? Wykonywałem je na początku 2018 roku. Równocześnie. 

Zmiana

Człowiek posiada dużą łatwość przyzwyczajania się. Przyzwyczaiłem się. Ciężka praca, słaba płaca, brak szacunku. Czegóż powinien oczekiwać młody człowiek po studiach? A bo Wy młodzi to od razu chcecie mieć kierownicze stanowiska i zarabiać mnóstwo pieniędzy. Być może. Lubiłem pracę w szkole. Nie chce narzekać na system awansu zawodowego, na brak perspektyw, dylematy moralne natury politycznej. O zakończeniu mojej przygody ze szkołą zdecydowała najbardziej prozaiczna pobudka – finansowa. Nigdy nie zarabiałem dużo pieniędzy, nigdy nie miałem ambicji, żeby dużo zarabiać. Jednak układ w jaki zostaliśmy wprzęgnięci w chwili narodzin powoduje, że zarabiać trzeba. Życie w dużym mieście wiąże się z potężnymi kosztami utrzymania. Przyzwyczaiłem się, zaakceptowałem sytuację. Pewnego przyjemnego, majowego popołudnia ktoś zadał mi pytanie: słuchaj Bartek, może chciałbyś spróbować pracy w podróżach? Hmmm … Podróże to moja pasja. Cóż mogłem odpowiedzieć? Wysłałem CV, szczery list motywacyjny. Zostałem przyjęty. Od czerwca pracuje w charakterze pilota wycieczek międzynarodowych. Mało rzeczy cenię bardziej niż nieprzewidywalność życia. Ponad 25 lotów, pierwsze dalekie podróże – RPA, Madagaskar. Chyba lubię tę pracę. Jak każda, ma swoje wady i zalety. Czuję, że mam szansę się w niej rozwijać. Przez 5 lat pracy w szkolę nie wykorzystywałem mojej wiedzy historycznej tak bardzo jak w ciągu tych paru miesięcy. Jestem introwertykiem udającym ekstrawertyka. Mimo to lubię poznawać nowych ludzi,  niektórzy uważają, że mam łatwość w nawiązywaniu kontaktów. Cieszy mnie zarówno bycie w drodze, jak i powroty. Miłuje nowe doświadczenia. Wydaje się, że pasuje do mojego nowego zawodu. 

Biuro podróży

Tak, pracuje w biurze podróży. Początkowo miałem z tym problem. Przecież z biur podróży korzystają tylko jacyś starzy ludzie, nieudolni, którzy nie potrafią sami zorganizować sobie wyjazdu. Skąd takie przekonanie? Z poczucia wyższości. Długo uważałem, że jestem wyjątkowy bo zawsze sam organizowałem swoje podróże. Nigdy nie byłem klientem biura podróży. Myślę sobie, że nie chodziło tylko o chęć zwiedzania po swojemu. Po prostu, nigdy nie miałem pieniędzy żeby skorzystać z ofert biur podróży. Nie jest to tylko szczerość przed Wami. Przede wszystkim jest to szczerość przed samym sobą. Klienci biur podróży to normalni ludzie. Przeważnie ciężko pracują i zwyczajnie nie mają czasu na organizacje wakacji czy wycieczki. Możemy ich nazywać turystami. Zostawmy dla siebie określenie podróżnik, łechtajmy ego. Jakkolwiek nazwiemy ludzi korzystających z usług biur podróży to wiedzcie, że oni też są ciekawi świata, też chcą go poznać, czasami mają wiekszą wiedzę niż dumni backpackersi, którzy odważnie zdobywają świat. Co więcej, ta ich część, która ja się zajmuje, czyli ludzie wybierający wycieczki objazdowe, jest w stanie zobaczyć więcej niż klient indywidualny. Grupa zorganizowana może z łatwością poruszać się po danym kraju, ma przewodnika i mnie, pilota. Przede wszystkim jednak realizuje program. Wiążę się z tym, złowrogo brzmiąca, dyscyplina. Co to oznacza? Czy Ci się chce czy nie chce to musisz się stawić w konkretnym miejscu o konkretnym czasie. Z jednej strony można to traktować, jako pewien rodzaj ograniczenia wolność, ale z drugiej jest to zgrabna mobilizacja. Nie chce Ci się wstać o 6, gdybys organizował ten wyjazd sam to zostałbyś w łóżku. W trakcie podróży zorganizowanej nie możesz sobie pozwolić na taki luksus. Grupa będzie na Ciebie czekała, albo odjedzie/ odleci bez Ciebie. Może to brzmi jak usprawiedliwianie przed samym sobą, że przecież praca dla biura podróży nie jest obciachem. Przyzwyczajam się. 

Jak wygląda moja praca? 

W miesiącu spędzam w podróży dwa tygodnie. Pozostały czas poświęcam na dbanie o moją dzielną narzeczoną. Swoją drogą, wszystko ma swój czas. Gdybym rozpoczął tego typu pracę wcześniej to w jaki sposób znalazłbym swoją drugą połówkę. Szczęśliwie już ja mam. Wspiera mnie w decyzji o zmianie pracy. Dziękuje. 

Pilot nie jest przewodnikiem. W większości krajów świata nie ma prawa nim być, nawet gdyby chciał. Pilot odpowiada za grupę, o odwiedzanych miejscach opowiada lokalny przewodnik. Co znaczy odpowiadać za grupę? Zbieram ekipę na lotnisku docelowym. Po długiej podróży staram się zrobić dobre wrażenie i ładnie się przedstawić. Odwożę ekipę do hotelu. Odpowiadam za zakwaterowanie i wszystkie problemy, które mogą wyniknąć w trakcie pobytu w danym miejscu. Organizuje czas i dbam o realizację programu. Jutro śniadanie o godzinie X, jedziemy do Y. W trakcie zwiedzania pilnuję, żeby się nikt nie zgubił. Brzmi śmiesznie, ale odwiedzając wyjątkowe miejsca łatwo stracić orientację i utknąć w wizjerze aparatu podczas gdy grupa rusza już dalej. Jestem odpowiedzialny za tłumaczenie lokalnych przewodników. Uwierzcie mi, że to naprawdę trudna część mojej pracy. Upał, przewodnik mówiący z dziwnym akcentem i ja, świeżak szukający odpowiednie brzmiących słów. Oczywiście jestem również twarzą wszelkich porażek, przede wszystkim wtedy kiedy nie mam na nie żadnego wpływu. Wtedy przyjmuje wszystkie cierpkie słowa i błyszczę cierpliwością nabytą podczas pracy w szkole. WIecie co? Do dzieci mam ocean cierpliwości, ale do dorosłych? Czasem liczę ją w kroplach. 

Jeśli wyjazd trwa tydzień to przez ten czas jestem w pracy 24 h na dobę. Nie miałem jeszcze przykrych sytuacji pt. nocna wyprawa do szpitala, ale wszystko przede mną. 

Nauczyciel pracuje 18 h tygodniowo. Tak, przy tablicy! Najważniejszą pracę wykonuje w domu. Nikt jej nie dostrzega. W pracy pilota jest podobnie. Do każdej podróży trzeba się przygotować. Nigdy nie byłem na Madagaskarze? Muszę się zatem zapoznać z literaturą, z przewodnikiem (nie ma po polsku!), muszę przeanalizować program, skontaktować się z osobami, które już go realizowały. Ogrom pracy, której nikt nie widzi. 

Lubię to uczucie niepewności kiedy dolatuje do celu. Nie wiem z kim przyjdzie mi spędzić najbliższy tydzień. Za każdym razem poznaje nowych ludzi. Staram się nimi opiekować najlepiej jak potrafię. 

Czy to praca marzeń? Nie wiem. Co przyniesie przyszłość? Nie wiem. Gdzie jadę w kolejną podróż? Nie wiem.