Afryka
Leave a comment

Madagaskar. Plac zabaw natury.

Madagaskar

Zabawa to figlarna, namiętna, pasjonująca. Oczy, uszy i nos na balu. Cieżko napatrzeć się do syta. Madagaskar, plac zabaw natury.

Ogród

Nie ma złudzeń. Madagaskar to szalenie egzotyczna kraina. Wielopoziomowa egzotyka. Miliony lat temu Madagaskar oderwał się od Afryki. Natura doskonale ucieszyła się z tego faktu i postanowiła, że stworzy sobie na wyspie wyjątkowy ogród, taki którego nie można odtworzyć gdzie indziej. Chwilę myślała jak podejść do tematu. Odrzuciła kompromisy, zdecydowała się na radykalne rozwiązania. W ten sposób 90 % fauny i flory Madagaskaru to gatunki endemiczne. Odważnie, naturo!

Odnotować należy, że nie poprzestałaś na założeniu ogrodu, zostałaś jego pilnym ogrodnikiem. Szanuje ten codzienny trud. Podnosisz słońce na nieboskłon, by karmić swoje roślinne pociechy. Rozporządzasz rokiem na dwie części: pora sucha i deszczowa. Niestrudzenie podejmujesz kierowania prądami morskimi, odpływami i przypływamy. Wydaje się, że za dużo uwagi temu poświęcasz. Popołudniem ocean majaczy hen na horyzoncie, wnet wieczorem, porą kolacji, podchodzi pod mój taras by towarzyszyć wieczerzy. Wprost proporcjonalnie do zmniejszającej się ilości rumu w butelce, przy którym wypada usiąść po posiłku, ocean się cofa. Rum w butelce się kończy, oceanu juz nie widać. Cofnął się na tyle,  że pochłonęła go ciemność. Poranek. Rum nie lubi światła, więc zaczyna  zachowywać się zgoła inaczej niż wieczorem, poczyna toczyć cierpienia, aniżeli ulgę. Wchodzisz na taras z przekonaniem, ze ocean majaczy gdzieś w oddali. On tu znowu jest. Smaga białe plaże kołtunami swoich fal. Z wrodzonej śmiałości podjąłem temat. Zapytałem mieszkańca Twojego ogrodu kto decyduje o tym dynamicznym procesie? Nie żebym wątpił, że Ty, naturo, nie ogarniasz tego, ale wiesz, zapytam, a może się czegoś dowiem. Odpowiedz brzmi Bóg. Serio? Znacie się tak dobrze, że obmywa Ci ogród z taką dziką intensywnością?

Madagaskar

Skoro już mówimy o mieszkańcach. Jacyż oni piękni! Brązowi, spojrzenie przenikliwe, usposobienie łagodne, ale z mocnym postanowieniem walki z trudną rzeczywistością. Wydają się pogodzeni  z Twoimi porządkami. Daleko mi do podejmowania dyskusji z matką naturą, ale mam jedno pytanie: dlaczego ich tak traktujesz? A co mi tam? W mojej egzotycznej Polsce smagasz mnie zimnym wiatrem po policzkach i sypiesz śnieg na głowę. Dyskutujmy! Ziemie im dałaś zgrabną, ale jakże kłopotliwą. Naprawdę nie wiedziałaś, że tylko 1/10 nadaje się pod uprawy czegokolwiek? Nie sądzisz, że żart z przykrywaniem laterytu (różowa skała uniemożliwiająca uprawę) kuszącą warstwą żyznej gleby jest niestosowny. Ludzie zaczynaja gospodarzyć na ziemi z nadzieją na urodzaj, a tu niespodzianka: lateryt. Co z wyżywieniem mieszkańców? Pamiętasz kto połowicznie rozwiązał problem? Żeglarze z odległych archipelagów, ze wschodu, z wysp indooceanicznych, Malajowie i Melanezyjczycy. Dlaczego? Przywieźli ze sobą ryż, który po dziś stanowi podstawowy składnik diety każdego Malgasza. Nie mogłaś załatwić tego wcześniej?

MadagaskarMadagaskarMadagaskarMadagaskarMadagaskarMadagaskarMadagaskarMadagaskar

Myślałaś, że banany wystarczą? Zgoda, owoce pięknie rozłożyłaś po ogrodzie, ale nie samymi owocami człowiek żyje. Że białe świnie puściłaś po lasach? Cóż z tego  jak wielu Malgaszów ich nie tknie. Fadi, na potrzeby tej opowieści przetłumaczmy jako przesąd. Spożycie wieprzowiny może doprowadzić do zamiany w świnie. Oprócz świń wypuściłaś kameleony. Toż to dopiero fadi. Weźmy plemię Sakalawa. Dałaś im w posiadanie wyspę Nosy Be. Ludzie uczciwi, miłujący prawdę. Na to Ty dajesz im kameleona, symbol kłamstwa i niezdrowej zmiany. Łypie obrotowymi, niezależnymi od Ciebie oczyma. On zdziwiony, oni zdziwieni. Idźmy dalej. Gekony, mangusty, lemury. Rozkoszne to zwierzaki, prawda. Cóż z nich? Pociecha dla oka owszem, nie dla żołądka jednak!

Skoro już zacząłem z Tobą grać w otwarte karty to coś Ci powiem. Malgasze przyjęli z pokorą Twoje porządki, nie kryją urazy. Więcej, doskonale Cię szanują. Niespodzianka co? Ty im wiatrem w twarz, a oni nadstawiają drugi policzek. Odważny to i piękny naród! Coż Ci mam powiedzieć, naturo? Jesteśmy tylko ludźmi, możemy się z Tobą sprzeczać, ale jakiż mamy wpływ na Ciebie? Czasami przewidujemy Twoje zachowanie, ale umówmy się, Ty trwasz niewzruszenie na postumencie, a my znikamy z tego łez padołu tak szybko jak się na nim pojawiliśmy. Wspomnij czasem na mieszkańców Twojego ogrodu!

Madagaskar