Boczna uliczka. Placyk. Pośrodku intensywne życie wiedzie rozłożyste drzewo. Ktoś zaparkował pod nim najnowsze Porsche Cayenne. Obok stoją dwie stare łady.
***
– Byłem dzisiaj u barbera, taki specjalistyczny fryzjer dla mężczyzna, wiesz? We Wrocławiu muszę czekać dwa tygodnie i płacę 60 zł, tutaj, w Odessie, przyjął mnie od razu i zapłaciłem 250 hrywien, około 40 zł – wtrącam w rozmowę z nowo poznanym, młodym Ukraińcem.
– 250 hrywien? Za fryzjera? W mojej miejscowości, Chmielnicki, za 250 hrywień mógłbym normalnie żyć przez tydzień … 3 posiłki dziennie.
Portret młodego, ukraińskiego pokolenia.
Kostia. 19 lat. Kruczoczarne włosy zaczesuje na bok. Zarost bujny. Zadbany. Jeździ z koleżanką na festiwale fryzjerskie. Służy jej jako model. Widząc jego zdjęcia sprzed dwóch lat ciężko uwierzyć, że to ten sam człowiek. Na jednym z nich stoi z koleżanką ze szkolnej ławy. Bez zarostu, z krótkimi włosami. W dwa lata dojrzał fizycznie i wydaje się, że przede wszystkim mentalnie. Mówi otwarcie: nie jestem patriotą, nie lubię Ukrainy. Przy pierwszej okazji wyjadę do Polski. Chce studiować w Polsce albo po prostu pracować. Takie moje małe marzenia to wyjechać do Polski.
***
Alesia. 21 lat. Smagła cera, długie włosy, przyjemna w obyciu. Studiuje prawo, pracuje w hostelu i w hotelu. W hostelu jej zmiany trwają 24 godziny. Zarabia 340 zł miesięcznie.
– Chcę studiować w Polsce. W Krakowie albo we Wrocławiu. Studiuje prawo w Odessie, ale tu na Ukrainie, nie potrzeba prawników. Nie chce dużo zarabiać, chce pomagać ludziom …
Zaczynamy rozmowę o rozwarstwieniu społecznym. Pokazuje zdjęcie łady i nowego rang-rovera.
Kostia: Jak na Ukrainie masz pieniądze to możesz wszystko. Korupcja jest wszędzie.
Alesia: Tu się nic nie zmieni. Może za 20 lat, ale teraz nie. Tu chodzi o mentalność Ukraińców. Oni nie chcą nic zmieniać.
Ja: A Majdan?
Kostia: Majdan był dobry przez pierwsze dwa miesiące. Była wtedy nadzieja. Myśleliśmy, że coś się zmieni. Prezydent się zmienił, politycy się zmienili, Ukraina się nie zmieniła.
Alesia: Nie uczę się dobrze, bo nie mam czasu, ale na uczelni wszystko zdałam. Jak jesteś jednak leniwy labo nie zdasz czegoś to płacisz profesorom. Oni są zupełnie innymi nauczyciele ze szkoły, mają dużo pieniędzy. Płacisz nie uczelni, tylko profesorom.
Ja: Co z Donbasem?
Kostia: Dwa lata temu prezydent zapewniał, że w dwa miesiące wojna się skończy. Uwierzyłem mu. Miałem nadzieję. Jeszcze dwa lata jestem studentem, nie muszę iść do wojska, ale później …
Bipolarność.
Lwów anno domini 2017 to miasto rozdarte. Targa nim westernizacja, ciągnie ku zachodowi. Nie zwalnia jednak uścisku wschodni gorset. Skomplikowana historia wyziera ze ścian kamienic, za rogiem czai się niepewność jutra.
Dojrzali w wieku panowie grają w parku w karty. Trochę młodsi nieśpiesznie mieszają wódkę z colą, rozmawiają, obserwują. Ich oczy znaczy przeszłość. Młodzież zdaje się beztroska. Kobiety spędzają czas w swoim gronie. Może krzątają się po domu, przygotowują skromny obiad. Wszystkim o niepewności jutra przypominają żołnierze, którzy grupkami spacerują po mieście, wystają na rogach ulic …
Przyszłość, co przyniesie?
O Ukrainie popełniłem: