Zostałem aresztowany!

Pora opowiedzieć historię, która przydarzyła mi się 3 lata temu. Był przyjemny grudniowy dzień. 17 grudnia 2013. Lizbona.  Upodobanie. Powabne lizbońskie tramwaje cieszą oczy. Żółte wagoniki rozkosznie prezentują się na ulicach Lizbony,  przede wszystkim zaś na ciasnych przesmykach między a domostwami Alfamy. Kiedy okrzepły pierwsze emocje, mieszkałem w Lizbonie od miesiąca, zaczęło mnie kusić. Tylne schodki do tramwaju. Z zazdrością obserwowałem portugalskich młokosów, którzy szkołę kończyli wskakując na tył electrico (tramwaj). Uśmiechnięci wracali nieśpiesznie do domu. Cóż więc mi pozostało jak nie spróbować. Pierwsze podejście było zabawne. Stałem w pobliżu kawiarni Brasileria, ujrzałem wytaczający się zza zakrętu tramwaj, na pomoście było już czterech młodzieniaszków. Spokojnie skierowałem kroki ku przystankowi. Electrico przystanął, chłopcy przepuścili wychodzących pasażerów. Dzwonek i zaczynamy! Powoli maszyna ruszyła, powoli ja za nią. Jeden wskakuje, drugi, trzeci, czwarty, pora na mnie i …. nie ma miejsca. Ujęło mnie to! Tramwaj kierował się do centrum miasta, a później na Alfamę. Bocznymi uliczkami przebiegłem odległość między przystankami. Kiedy młodziany zobaczyły, że to ja miejsce znalazło się samo. Zyskałem szacunek. Szybko zaczęliśmy rozmowę. Chłopaki wiadomo, powiedzieć … Czytaj dalej Zostałem aresztowany!